Cyfrowa rewolucja 2D w czerni i bieli

 
Stosowane obecnie kody paskowe nie zmieniły się właściwie od chwili swego komercyjnego debiutu w roku 1974. Pretendować dziś mogą do miana najpowszechniejszej technologii zapisu binarnego, a jednocześnie najbardziej... archaicznej. Plany wykorzystana kodów matrycowych w usługach rodzimych operatorów GSM są szansą, by nieco rozruszać skostniałe dawno standardy.

na początku było cyfrowo

Kody matrycowe

Ci, którzy mieli nieszczęście urodzić się w mniej ciekawych dekadach, pamiętają zapewne wciąż czasy, gdy przejawy supernowoczesnej technologii komputerowej rozpoznawało się po tym, że... były kanciaste, rozpikselowane i czarno-białe zazwyczaj. W późniejszych latach ów „matrixowy kod” krył się coraz bardziej pod powłokami kolejnych interfejsów, owocując tym, iż przeciętny użytkownik komputera, smartfona, czy komórki nie ma dziś nawet pojęcia o istnieniu wszystkich tych bitów i bajtów zawzięcie mielonych przez jego ulubione zabawki. Wiele wskazuje jednak na to, że będzie miał on niedługo szansę ponownie je sobie unaocznić dzięki fotokodom pojawiającym się w jego otoczeniu, na opakowaniach towarów, wizytówkach, w prasie, na plakatach, może nawet na murach naszych domów.

czym jest kod matrycowy

W zasadzie niczym odkrywczym ani wielce skomplikowanym. Zbiorem liczb w zapisie dwójkowym, wyrażonych w postaci jasnych oraz ciemnych pól i zebranych w tablicę, plaster miodu lub zespół koncentrycznych okręgów. Pierwsze pomysły na przedstawianie w tej postaci liczb wywodzą się jeszcze ze starożytnych Chin, gdzie znaleźć można mozaiki będące zapisem kolejnych liczb naturalnych, czy wróżebne heksagramy. Nie nadawały się jednak wówczas jeszcze do automatycznego odczytu, stanowiąc tylko matematyczną rozrywkę. Mechaniczny odczyt pojwił się się w XIX wieku wraz z perforowanymi kartami do krosen Josepha Jacquarda, jednak prawdziwi protoplasci kodów matrycowych powstają się dopiero po II wojnie światowej. Tym co wyróżnia matrycowy fotokod od wszystkich innych form cyfrowego zapisu informacji, jest bowiem łatwość wykonania i charakter jego zastosowań.

jak to wykonać i czemu ma służyć

Fotokod ma być zapisem wykonywalnym technikami drukarskimi, tak by dało się go umieścić jako element zwykłego dokumentu, etykiety bądź opakowania. Jednocześnie zaś ma być łatwo czytelny dla komputerów, służąc automatyzacji i przyspieszeniu wprowadzania danych z nośników zasadniczo niekomputerowych: papierowych etykiet, faktur, specyfikacji itp.
Od ćwierćwiecza stykamy się ze, stosowanymi w taki właśnie sposób, kodami paskowymi, a historia podobnych rozwiązań jest nawet jeszcze starsza, bowiem już w roku 1959 zaprezentowano amerykańskim bankowcom specyficzną czcionkę E-13B, służącą zapisywaniu liczb na czekach. Dzięki tlenkom żelaza zawartym w tuszu oraz specjalnie opracowanemu krojowi cyfr możliwe było ich automatyczne odczytywanie. System ten został powszechnie zastosowany już w latach sześćdziesiątych.
Pewną ciekawostką jest fakt, iż dziesięć lat później, w czasach gdy nowoczesne było nadal wszystko to co kanciaste, font E-13B stał się pierwowzorem czcionki Data 70, którą to do dziś katują nas co jakiś czas miłośnicy „futurystycznego” designu.
Również pod tym względem koncepcja jest więc raczej mało nowatorska, mimo to 2D code posiada jednak sporo przewag względem swoich starszych i nowszych konkurentów.

kody 2D vs reszta świata

kody, liniowe piętrowe, kody matrycowe

Wprowadzając do użytku kod kreskowy dostosowano go do możliwości ówczesnej elektroniki. Płynne skanowanie i cyfrowa analiza zadrukowanej powierzchni pozostawała wówczas poza zasięgiem urządzeń powszechnego użytku. Kosztem takiego rozwiązania była jego niewielka pojemność ograniczona do kilku-kilkunastu cyfr. Dość by pomieścić numer ewidencyjny towaru, zbyt mało by zapisać choćby adres internetowy. Narzucającym rozwiązaniem jest tu po prostu wydłużenie zapisu, następnie zaś zawinięcie go w kilku liniach. Idąc dalej tym tropem, uzyskujemy format zapisu w którym pojedynczy bit kodowany jest nie linią, lecz punktem, optymalnie wykorzystując dostępną powierzchnię. Uzupełniając zapis o krzyżowe sumy kontrolne, czy mechanizmy kompresji uzyskujemy kod matrycowy z prawdziwego zdarzenia: łatwy w wydruku, pojemy, odporny na częściowe uszkodzenia.

OCR

Zasadniczo przy obecnym poziomie technologii możemy już sobie pozwolić na drukowanie wszelkich potrzebnych do zeskanowania informacji zwykłym, „otwartym” tekstem, tak by czytelne były również dla człowieka. Naturalnie, o ile nie przeszkadza nam kilku-kilkunastokrotnie większa powierzchnia zapisu, wyższy poziom przekłamań odczytu i kompletny brak odporności na uszkodzenia.

RFID

Metki odczytywane radiowo są obecnie jedyną poważną konkurencją dla kodów 2D. Ich najmniejsze, pasywne wersje są już na tyle poręczne, że można je umieszczać w charakterze zabezpieczeń w dokumentach i banknotach. W odróżnieniu od kodów optycznych możliwy jest też ich zdalny odczyt (co akurat stanowić może tak ich zaletę jak i wadę). Są one jednak ciągle droższe i trudniejsze do zintegrowania z dokumentem niż fragment zwykłego druku, zwłaszcza w przypadku domowych, czy biurowych drukarek. Ponadto mimo możliwości zdalnego odczytu, muszą się jednak fizycznie pojawić w pobliżu odbiornika. W odróżnieniu od fotokodów nie da się ich zatem zastosować np. na wielkoformatowym banerze ustawionym nad drogą, bądź na zdjęciach lub filmach prezentowanych w kinie, telewizji lub na ekranie komputera.

odmiany fotokodów

Kody dwuwymiarowe dzielą się na kody piętrowe i kody matrycowe, chociaż w niektórych przypadkach (np. PDF417) granica ta staje się nieco umowna. Poniższe tabele prezentują powszechniejsze, bądź bardziej orginalne rodzaje fotokodów.

kody piętrowe

nazwabudowazapis
Code492-8 wierszyASCII(0-127), do 49 znaków lub do 81
Code 16K2-16 wierszyASCII(0-255), do 77 znaków lub 154 cyfr
GS1 DataBarhybrydowy kreskowo-piętrowy14 cyfr + 41 znaków (ograniczony zbiór) lub 74 cyfry
PDF417praktycznie matrycowyASCII(0-255), do 1108 znaków lub 2710 cyfr

kody matrycowe

nazwabudowazapis
ShotCodezapis w formie koncentrycznych kręgów „tarcza strzelecka”zapisuje adresy internetowe
MaxiCode„plaster miodu”, po środku zbiór koncentrycznych kręgówdo 93 znaków lub do 138 cyfr
QR Codecharakterystyczne punkty odniesienia umieszczone w trzech rogachdo 2953 bajtów, 4269 znaków, 7089 cyfr
BeeTagg„plaster miodu” w centralnej części można umieścić własne logokoduje adresy internetowe
Semacodeobramowanie w kształcie litery Lkoduje adresy internetowe projektu semapedia
Data Matrixobramowanie w kształcie litery Ldo 3116 znaków
Aztec Codecentralnie umieszczony punkt odniesieniado 1914 bajtów, do 3067 znaków, 3832 cyfr

przykłady zastosowań

Najprostsze z wymienionych kody piętrowe nadają się jedynie do zapisywania nieco dłuższych identyfikatorów cyfrowych, bądź alfanumerycznych. W przypadku właściwych kodów matrycowych o możliwości jest już znacznie więcej.

adresy www

To najpowszechniejsze i jedno z ciekawszych zastosowań. Niektóre ze standardów, np. ShotCode, Semacode, Bee Tagg opracowano właściwie tylko do tego jednego celu i, jeśli czytnikiem ich będzie komórka z dostępem do internetu, to zasadniczo tyle w zupełności wystarczy, by dostarczyć użytkownikowi dowolnie rozbudowanej informacji.

semapedia

Ciekawą koncepcją wykorzystania takiej technologii jest projekt semapedia. Pomysłodawca przyzwyczajony do hipertekstowości dokumentów zamieszczanych w internecie i dobrodziejstwa Wikipedii, do której można się w dowolnej chwili odwołać, by poznać definicję jakiegoś pojęcia, historię zabytku czy zastosowanie przedmiotu, postanowił uhipertekstowić również naszą materialną rzeczywistość. Strona projektu zawiera generator semakodów wywołujących odpowiednie strony z Wikipedii. Po wygenerowaniu i wydrukowaniu takiego semapediowego tagu wystarczy umieścić go gdzieś w fizycznej przestrzeni, by użytkownik korzystający z telefonu komórkowego mógł wykorzystać go jako hiperłącze encyklopedii internetowej.

numer telefoniczny

Użyteczność fotokodu do automatycznego wybrania telefonicznego, by zaoszczędzić wciśnięcia sześciu cyfr wydaje się nieco... problematyczna. Jednak w sytuacji gdy aplikacje rozpoznające obecne są już w fabrycznym menu aparatu (co jest już standardem np. w Japonii), nawet tak „zbytkowne” zastosowanie może być opłacalne i nieco ułatwić życie.

adres e-mail

Dostępny do automatycznego wybrania wraz z predefiniowanym tematem.

wizytówki elektroniczne

Ułatwiają dodawanie kontaktów do swojej książki telefonicznej. Oprócz numeru i opisu zawierać mogą również bardziej wyczerpujące dane (np. w formacie vCard) jak adresy e-mail, www, klasyczny adres pocztowy czy opis osoby.

teksty, obrazki, wszelkie inne ciągi bajtów

Nie każdy czytnik kodu musi być podpięty do światowej sieci, a nawet jeśli, to każdorazowe sięganie do niej po informacje może być po prostu czasochłonne i nieopłacalne. W takim wypadku potrzebny jest bardziej treściwy fotokod zawierający np. pełną specyfikację towarów czy przesyłek w wewnętrznym obrocie przedsiębiorstwa, adres sklepu z godzinami otwarcia, czy rozkład jazdy autobusów na lokalnym przystanku.

automatyczny SMS

Takie zastosowanie fotokodów ma obecnie przed sobą chyba największą komercyjną przyszłość. SMS z predefiniowanym numerem i treścią pozwala nam np. na łatwe dokonywanie płatności za pomocą numerów premium rate. Rozwiązanie to daje szansę na wzrost obrotów sprzedawcy, pokonując wrodzone lenistwo klienta i jego niechęć do wklepywania na klawiaturze telefonu bezsensownych zbitek alfanumeryków, klientowi zaś daje gwarancję, że wpisany kod i wybrany numer będą prawidłowe, co nie zawsze udaje się przy ręcznym wprowadzaniu. Mechanizm ten może też bardzo ułatwić pobieranie treści na komórki: dzwonków, tapet, gier czy plików muzycznych.
Handlowe zastosowanie kodu nie musi ograniczać się tylko do drobnych opłat za pośrednictwem SMS-ów. Za ich pomocą można równie łatwo dokonać zamówienia dowolnego towaru. Przykładowo firma odzieżowa H&M podjęła eksperymenty z dodawaniem do swoich billboardów i katalogów fotokodów umożliwiających dokonanie zakupu prezentowanych towarów. Do rozwiązania pozostaje naturalnie kwestia samych opłat, można jednak już dziś wyobrazić sobie billing, na którym oprócz połączeń głosowych i wiadomości tekstowych figurują również bilety pargingowe i nowa para dżinsów, bardziej prawdopodobny wydaje się tu być system pre-paid.

Polacy też nie gęsi 1000

Rodzimi operatorzy: Orange, Plus i Era we współpracy z Agorą rozpoczęli latem bieżącego roku pilotażowe testy kodów matrycowych. Mają one za zadanie sprawdzić poprawność funkcjonowanie usługi, której komercyjne udostępnienie planowane jest na styczeń 2009 roku. Docelowo planuje się fabryczne instalowanie w telefonach aplikacji odczytujących kody matrycowe, w chwili obecnej można je samemu pobrać ze strony operatora, bądź alternatywnych źródeł.
Najprostszym sposobem wzbogacenia swojego telefonu o nową usługę jest wysłanie SMS o treści FOTOKODY pod numer 8085. W odpowiedzi otrzymamy link, który zainicjuje instalację programu identycznego dla wszystkich operatorów. Sama aplikacja jest darmowa, zapłacimy jednak za dane pobierane przez nią z internetu np. podczas otwierania stron www.
Ponieważ dotychczasowi użytkownicy zgłaszają zastrzeżenia co do funkcjonowania domyślnie oferowanej aplikacji, lepszym pomysłem może okazać się jednak pobranie programu Quickmark (www.quickmark.com.tw).

ciemna strona kodu

Każda nowa technologia niesie ze sobą również nowe zagrożenia. Już zwykłe kody paskowe są doskonałym polem do manipulacji, wystarczy bowiem poznać ich sposób zapisu, by karmić system skanujący (np. elektronicznych biletów) spreparowanymi przez siebie danymi. Dla zwykłego użytkownika istotniejsza będzie wiadomość, iż mechanizm, dzięki któremu ściąga on na swój telefon żądaną aplikację, może równie łatwo posłużyć do pobrania wirusa lub trojana. Nieuczciwi sprzedawcy, nie informujący nabywcy o rzeczywistej cenie wysłania premium SMS, czy pełnych kosztach składanego zamówienia zdarzają się nawet obecnie. Mechanizm, który ułatwia użytkownikowi złożenie zamówienia w sposób machinalny i bez dociekania pełnej jego treści zapewne również zostanie przez nich wykorzystany.

obraz, który zawiera tysiąc słów

Poetycka metafora, mówiąca iż jeden obraz potrafi zawrzeć w sobie tyle treści co tysiąc słów opisu ziszcza się zatem na naszych oczach i w kamerach naszych telefonów. Chociaż, uwzględniając jego rozmiary, to już nawet nie tyle obraz co.... „znaczek pocztowy”.
 
 
Copyright 2024 drakonica.pl  All rights reserved
indeks tekstówmapa strony
portfolio.drakonica.pl